Drogie Mamy: bezglutenowe i glutenowe. Z okazji naszego święta (tak dla przypomnienia: 26 maja) mam propozycje, byśmy całą siła woli powstrzymały się dziś od krzątania po kuchni. Z doświadczenia wiem, że to trudne, ale przynajmniej spróbujmy.
Gdy już odbierzecie od swoich dzieci laurki, kwiaty, prezenciki i życzenia, i gdy Wasze matczyne serca przepełnią się nieskończenie dobrymi myślami, pomyślcie przez moment o tych godzinach przy garnkach i piekarnikach. O odparowywaniu chleba, pieczeniu bułeczek, poszukiwaniu bezglutenowej mąki, makaronu czy przyprawy. O wstawaniu przed wszystkimi domownikami, by zdążyć z przygotowaniem śniadania pierwszego, śniadania szkolnego lub całodziennego prowiantu dla bezglutenowego przedszkolaka… O nocnym przygotowywaniu obiadu na kolejny dzień, o zdobywaniu bezglutenowych słodyczy na szkolne wyprawy, o szykowaniu bezglutenowego ucznia na zieloną szkołę czy obóz harcerski.
I z ręką na serc przyznajcie, że dziś naprawdę NALEŻY SIĘ NAM WOLNY DZIEŃ. Pozwólmy rozpieścić się dzieciom najprostszymi daniami: nawet grzanka z masłem smakuje wyśmienicie, gdy jest podana w Dzień Matki, w dzień wolny od pracy (w tym roku mamy szczęście, że 26 maja to jednocześnie Boże Ciało), przez uśmiechnięte dzieci.
I właśnie tego życzmy sobie w gronie bezglutenowych mam: uśmiechu, wolnych chwil z dziećmi, prostych dań jadanych w dobrym nastroju :).
Blog
KOMENTARZE