W Auchan znalazłam drażetki czekoladowe w kolorowej polewie, a’la czeskie lentilki. Ze składu wynika, że cukiereczki nie zawierają glutenu. Etykieta jest czytelna i zgodna z przepisami: producent wymienia ewentualne śladowe ilości alergenów, które mogą znaleźć się w drażetkach. Wśród nich nie ma glutenu, więc produkt wydaje się bezpieczny. Kupiłam, ale przed otwarciem paczki napisałam e-maila do producenta. I spotkała mnie niesłychana niespodzianka :).
Niespełna dobę po wysłaniu e-maila zadzwoniła do mnie pracownica firmy Bomilla – producenta drażetek.
– Dokumenty półproduktów, użytych do produkcji drażetek wskazują, że nie ma tam glutenu. Jednakże nie wysyłaliśmy tych drażetek do badań, dlatego nie mogę zagwarantować, że są one bezglutenowe – przyznała z przykrością moja rozmówczyni. – Nie mogę ręczyć za dostawców półproduktów. W skład cukierków wchodzi 20 komponentów… Dlatego nie opisujemy tych cukierków jako wolnych od glutenu, dozwolonych dla dzieci czy dorosłych chorych na celiakię.
Okazuje się jednak, że Bomilla produkuje kilka rodzajów bezglutenowych karmelków, m. in. dla sieci Carrefour. Są one przebadane, wolne od glutenu i opisane na etykiecie jako bezglutenowe.
– Wyślę do badań na zawartość glutenu także te drażetki. Za około dwa tygodnie powiadomię panią o wynikach badań – zadeklarowała pani z Bomilli.
Z zainteresowaniem wysłuchała także informacji o licencji Polskiego Stowarzyszenia Osób z celiakią i na Diecie Bezglutenowej. Kto wie, może niebawem i Bomilla dołączy do zacnego grona producentów przyjaznych ludziom z celiakią?
My, bezglutenowcy, nie możemy jeść tradycyjnych, czeskich lentilków. Zawierają one bowiem w składzie pszenicę. A bezglutenowe dzieci mają przecież czasem ochotę na to, co zajadają ich glutenowi rówieśnicy. Nawet, jeśli jest to słodkie i niezdrowe…. Drażetki Bomilli nie należą oczywiście do zdrowych. To sam cukier, trochę czekolady, glukoza i mnóstwo barwników. Przynajmniej jednak nie zawierają glutenu – ale na sto procent dowiemy się o tym za dwa tygodnie. Wierzę, że Bomilla dotrzyma słowa :).
PS Na próbę kupiłam czekoladowe M&M. Z ich etykiety wynika, że nie zawieraj ą glutenu. Alergeny są wytłuszczone, skład wydaje się bezpieczny dla osób z celiakią. Jadacie M&M? Ja własnie piszę e-mail do dystrybutora.