Chrupiąca, długa bułka… W środku soczysta i gorąca parówka… Całość oblana bardzo czerwonym keczupem… To marzenie niemal każdego dziecka.
– Mamo, kiedy pojedziemy do Poznania na hot-doga? – dopytuje Zosia w drodze ze szkoły. Na przerwie widziała, jak koledzy zajadali się tym rarytasem. Też by zjadła…
– Przed świętami mamy wizytę u naszej pani doktor. Może wtedy pójdziemy... – ale nie jest dane mi skończyć zdanie.
– Hurra, pójdziemy do Friendly Food! Na hot – dogi! – krzyczy Zosia na całe gardło.
Tak, hot-dog z parówką jest dla Zosi i Antka przebojem od pierwszych dni istnienia poznańskiego bistro Friendly Food. Ilekroć tam bywamy, dzieci niezmiennie go zamawiają. Zawsze z keczupem, zazwyczaj podwójną porcję.
– Zosia, może zjesz naleśniki gryczane z sosem bolońskim? – zachwalam swoje ulubione danie. – A może jaglankę z mięsem?
– Yyyyyyyy – odpowiada z buzią pełną upragnionego smakołyku. Po chwili dodaje: – Na przystawkę hot-doga, na obiad hot-doga i na deser….niech pomyślę… Też hot-doga!!!
Antkowi proponuję kabanosa, grzankę albo zupę – kremówkę.
– Nic z tego. Tutaj jemy tylko hot-dogi – oznajmia nasz czteroipółlatek z uradowaną miną.
No, z takim argumentem nie wygram. Rozsiadam się więc w fotelu i biorę kartę dań. Jest zachwycająca dla każdego bezglutenowca: gryczane naleśniki i grzanki, zapiekanki, warzywa na ciepło, zupy, jajecznica, ryby, naleśniki na słodko… Od wyboru do koloru, a wszystko bezglutenowe i w przystępnych cenach (hot-dog – 4,50 zł, sycąca jaglanka – 8 zł).
Bistro Friendly Food działa w Poznaniu od półtora roku i jest pierwszym w Polsce lokalem całkowicie wolnym od glutenu. Należy do programu MENU BEZ GLUTENU (menubezglutenu.pl), a dietetycznych zaleceń przestrzega nawet personel.
– Nie przynosimy tu jedzenia z domu, lecz jemy firmowe śniadania – przyznają dziewczyny zza lady. – Nie chcemy, by gdziekolwiek przedostał się okruszek glutenu.
Dlatego odwiedziny na ul. Taczaka są obowiązkowe podczas każdego pobytu w Poznaniu. Bistro jest blisko dworca PKS i PKP, niedaleko Akademii Ekonomicznej, zazwyczaj można znaleźć miejsce na ulicznym parkingu (płatny w parkomacie).
– Cudowne miejsce, raj dla dzieci – myślę i zerkam na Zosię i Antka smarujących kredą po tablicy. – Jesz, co chcesz i ktoś za ciebie sprawdza, czy nie ma tam glutenu…
KOMENTARZE