Olej kokosowy delikatnie podgrzej w garnku – tylko do rozpuszczenia. Ostudź do temperatury pokojowej. Keksówkę wyłóż papierem do pieczenia. Piekarnik nastaw na 170 stopni C. Wymieszaj bezglutenową mąkę migdałową i bezglutenową mąkę kokosową ze szczyptą soli. Dalej postępuj tak, jak przy pieczeniu biszkoptu. Białka oddziel od żółtek. Białka ubij na sztywną pianę, pod koniec dodając stopniowo ksylitol. Dodawaj po jednym żółtku i mieszaj mikserem na wolnych obrotach. Odstaw mikser. Zmieszane mąki partiami wsypuj do masy jajecznej i delikatnie mieszaj masę łyżką. Na końcu dodaj olej kokosowy i delikatnie wymieszaj masę. Przelej ją do formy i wstaw do piekarnika na około 40 minut. Piecz do suchego patyczka, w razie potrzeby wydłużając lub skracając czas. Formę wyjmij z piekarnika, a po 5 minutach wyjmij bezglutenowe ciasto „Jedz bez grzechu” i ustaw na metalowej kratce. Gdy ostygnie, przygotuj polewę karobową według przepisu Katarzyny Jankowskiej, autorki książek i bloga „Mama Alergika Gotuje”.
Wszystkie składniki polewy karobowej włóż do rondelka i podgrzewaj na małym ogniu, stale mieszając, do uzyskania gładkiej konsystencji. Polewa dość szybko gęstnieje, najlepiej więc od razu udekorować nią bezglutenowe ciasto „Jedz bez grzechu”. Udekorowane ciasto wstaw do lodówki lub przechowuj w temperaturze pokojowej. Przepis na polewę pochodzi z książki kucharskiej Katarzyny Jankowskiej.
Bezglutenowe ciasto migdałowe „Jedz bez grzechu” jest jednym z najpyszniejszych ciast, jakie jadłam. Urzeka wyraźnie migdałowym smakiem, jest puszyste i pozostaje długo wilgotne (inne bezglutenowe wypieki zazwyczaj bardzo szybko czerstwieją). To ciasto migdałowe bez glutenu smakuje wszystkim: glutenowcom, bezglutenowym dzieciom i studentom i dorosłym. Jeśli chcesz zaskoczyć swoich domowników lub gości niecodziennym i zdrowym wypiekiem, przygotuj bezglutenowe ciasto migdałowe „Jedz bez grzechu”. Zachęcam, naprawdę warto.
Jeśli wolisz użyć cukru zamiast ksylitolu, a oleju rzepakowego zamiast oleju kokosowego, śmiało sięgnij po te składniki. Uzyskasz ciasto identyczne w smaku i konsystencji, lecz będzie bardziej kaloryczne i już nie tak zdrowe. Nie wiem, czy wówczas będzie mogło nosić nazwę „Jedz bez grzechu”, ale na pewno urzeknie każdego, kto skosztuje choć kawałeczka.
Blog
