Mam dobre i złe wiadomości z tegorocznej Polagry. Dobre są takie, że spotkałam wielu bezglutenowych wystawców. A złe? Nadal część producentów uważa, że nie musi na etykietach zaznaczać obecności glutenu lub śladowych ilości. Oj, miałam tam sporo pracy :).
Zwiedzanie Polagry Food rozpoczęłam od pawilonu spożywczego i… nie wyszłam stamtąd do popołudnia. Tyle stoisk, produktów, tyle ważnych rozmów!
Na stoisku firmy Bakkalland zwróciłam uwagę handlowca, że osoby z celiakią i na diecie bezglutenowej nie kupują ich przypraw. Dlaczego? Bo na wszystkich etykietach jest ostrzeżenie o śladowych ilościach glutenu (nota bene – cudownie, że firma jest świadoma przepisów).
– Podejrzewam, że piszemy to trochę na wyrost, bo na liniach produkcyjnych jest pakowane coś z glutenem… – próbował tłumaczyć przemiły handlowiec.
Wie pan, na celiakię choruje 1-2 % Polaków, a dietę stosuje kilkaset tysięcy osób – sypnęłam statystykami. – To spora grupa. Może warto wydzielić jednak osobną linie produkcyjną? – Po powrocie do firmy zajmę się tym tematem – obiecał handlowiec.
Dalej natknęłam się na stoisko Polskiego Cukru. Cóż za słodziutki regał! Cukier trzcinowy, cukier puder, cukier do dekoracji, cukier w kostkach…
Ponieważ na opakowaniach cukru brązowego niektórych firm spotykam ostrzeżenie o śladowych ilościach glutenu, zagadnęłam przedstawicieli. Po chwili uzyskali dla mnie odpowiedź z centrali:
– Produkty Polskiego Cukru nie zawierają nawet śladowych ilości glutenu.
O, znalazłam i stoisko Dawtona. Kiedyś pisałam do nich e-maila z pytaniem o bezglutenowość koncentratu pomidorowego. Nie odpowiedzieli, ja nie miałam czasu ich ponaglać.
– Wszystkie produkty Dawtona są bezglutenowe – zapewniła mnie przedstawicielka firmy. – Nie używamy glutenu w firmie, bezglutenowy jest nasz kwasek cytrynowy i wszelkie komponenty.
Uff, to jest świetna wiadomość!
Ale prawdziwa niespodzianka czekała mnie na stoisku firmy Kier. Znalazłam tam amerykańskie herbaty w saszetkach, przeznaczone do gastronomii oraz do handlu. Herbaty smakowe bezglutenowe!!!
Hip hip hurra! A smaków? Od wyboru, do koloru! Herbata bezglutenowa earl grey, herbata bezglutenowa dyniowa, herbata bezglutenowa rozgrzewająca… Każda saszetka herbaty ma napis: „gluten free”. Firma dopiero wchodzi na polski rynek, ale mam nadzieję, że szybko znajdzie się w restauracjach i lokalach należących do programu Menu bez Glutenu. Jej cena będzie porównywalna do herbat z górnej półki, np. Teekanne .
Na targach spotkałam również najstarszą polską firmę – Glutenex z sadów koło Poznania. To jedyny polski producent, który ma międzynarodowy Przekreślony Kłos. Glutenex częstował gości ptasim mleczkiem, ciasteczkami orzechowymi, oferował także w dobrych cenach bezglutenowe pieczywo, śliwki i galaretki w czekoladzie oraz wiele innych smakołyków.
W środę, 1 października, technolodzy z Glutenexu zaprezentują zwiedzającym Polagrę Food pokaz wypieku bezglutenowego chleba vitalnego.
Miało być jeszcze o tych gorszych wieściach z targów, ale… Ponieważ jutro Bezglutenowa Mama piecze na Polagrze Food babeczki z amarantusa, musi przygotować się do wypieku. Wpis uzupełnię jutro :).
Blog
